Po raz kolejny przewróciłam się z boku na bok, aby znaleźć wygodne
miejsce i w końcu zasnąć. A może ja
cierpię na bezsenność ? Nie to nie możliwe, panie w zeszłym wieku na to chorują
a nie szesnastolatki. Może przyczyną jest ten natłok myśli, a raczej wspomnienie
które przychodzi co noc. Wiele ludzi
uważa że wspomnienia to są szczęśliwe momenty w ich życiu. Lecz niestety w moim
przypadku nie ma szczęścia, a dlaczego ? A więc to wszystko zaczęło się od
mojej sympatii do koni. Razem z moją mamą kiedy miałam nie całe pięć lat,
poszliśmy na pierwszą jazdę konno. Wszystko szło z górki opanowałyśmy Kus,
galop, a potem jako dziewięciolatka poszłam na pierwsze zawody skoków. Na
początku byłam na samym końcu listy uczestników,
ale po długich próbach , udało mi się.
Leciało to jakoś tak, kiedy ogłaszali wszystkim kto wygrał „ Cassie Monrow
pierwsze miejsce w tegorocznych mistrzostwach
Wielkiej Brytanii”. Razem z mamą cieszyłyśmy się jak głupie, a tata machnął ręką i nawet nie pogratulował.
Uważał że życie na koniu to istne samobójstwo i miał racje. Z jakieś pół roku
później, mama śmiertelnie upadła z konia. Lekarz stwierdził że koń musiał się czegoś
wystraszyć, lecz nie było takiej rzeczy co mogło zwrócić jego uwagę. Zerwał się
na równe nogi, a mama nieprzygotowanie spadła. Podczas upadku koń musiał ją przydeptać,
na skutek czego jej żebra się połamały, jak suche drewno i przebiły jej serce.
Najgorsze było że ja przy tym byłam, widziałam jak śmierć zagląda do jej
niezapomnianych niebieskich oczu. Od tej pory znienawidziłam konie, a ojciec
znienawidził mnie, stwierdził że to ja ją zabiłam. Tatuś przestał chodzić do
pracy, przez jakiś czas w ogóle nie wychodził z łóżka. Nie chodził do pracy,
nie jadł, wpadł w mega depresje. Po jakimś czasie wywalili go z pracy. Na
początku korzystaliśmy z mamy ubezpieczenie, ale po jakimś czasie przestało
brakować na czynsz, zatrudniałam się do pracy, lecz to i tak nic nie dawało. W
naszych skromnych progach zawitał komornik, wyrzucił nas z domu bez żadnego
zrozumienia i zostawił na lodzie. Chciałam zamieszkać u cioci, lecz ten nie
pozwolił mi na to, gdy powiedziałam mu o tym pomyśle zaczął mi grozić i
wypominać to co się stało. Obecnie zamieszkujemy stary hotel i jakoś żyjemy.
Prąd jest, gaz jest, woda też, wszystko co człowiekowi potrzebne do życia. Ostatnio tacie się trochę poprawiło, nie ma
już takich iluzjonacji, jak wcześniej to dzięki tym lekom, które lekarz
przepisał. Stwierdził że ojciec jest chory psychicznie i czasie ataków trzeba
mu dawać tabletki uspakajające. Po tej fali wspomnień w końcu zasnęłam.
O jeny !
OdpowiedzUsuńFajne to jest.
Biedna Cassie nie dość że mama jej zmarła, to ojciec ją o wszystko obwiniał.
Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej.
Podoba mi się ;D czekam na nn xD
OdpowiedzUsuńale super. nie no czekam na rozdzialy... :P
OdpowiedzUsuńJacieżniemoge :D Dziewczyno to jest mega ! Nie mogę doczekać się pierwszego rozdziału, czekam z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie, gdzie pojawił się 20 rozdział ;]
http://ihearthebeatmyheart.blogspot.com/
bitch !!
OdpowiedzUsuńhahaha. You are bitch
Usuńhahahha liar !
UsuńCóż, Asia, muszę stwierdzić, że masz wyobraźnię :). Tragiczna historia, ale wciągająca, warta uwagi.
OdpowiedzUsuńmoje---recenzje.blog.onet.pl
Chcesz możesz mi zrecenzować bloga.
Usuń